Miód na włosy
Pamiętam, że jako nieświadoma włosomaniaczka nakładałam na końcówki włosów miód. Po mniej więcej 20 minutach zmywałam go szamponem i zawsze końce dziękowały mi poprzez świetny stan.
Miałam nawet raz taką przygodę, że nałożyłam miód na całe włosy, a następnego dnia przez całą drogę do szkoły uciekałam przed pszczołą. Wtedy powiedziałam stop miodowi i teraz go przepraszam.
Jak stosować?
Możecie spróbować mojej starej metody opisanej wyżej, tylko wybierzcie delikatny szampon. Jednak zanim napisałam tego posta, przetestowałam coś jeszcze, a mianowicie miód+olej.
Najpierw porządnie zwilżam wodą włosy, żeby łatwiej rozprowadzić na nich produkty. Następnie nakładam delikatnie podgrzaną mieszankę oleju z miodem (1:1). Taką metodę mogę z powodzeniem nazwać olejowaniem na miód.
Co później?
Najlepiej spłukać to po kilku godzinach i nałożyć maskę, żeby zemulgować olej. Po masce szampon, a po nim maska/odżywka, czyli w moim przypadku obecny rytuał.
Efekty
Ważne jest odpowiednie nawilżenie włosów, żeby nie mieć puchu. Spodziewałam się go właściwie, bo bardzo krótko trzymałam odżywkę(brak czasu) i wystąpił. Jednak następnego dnia włosy były cudownie miękkie, mięsiste, wygładzone i dociążone. Dzień później było jeszcze lepiej, ale taki urok przetłuszczających się włosów, że trzeba je było umyć.
Osobiście polecam tę metodę, ponieważ daje super efekty od razu, a przy okazji nieźle odżywia nasze strączki. :)
2 komentarzy
Skomentujtakiej metody nie probowalam, miod lubie na wlosy
OdpowiedzMuszę wypróbować
OdpowiedzDziękuję za każdy komentarz :)