Włosy w czerwcu - powrót do naturalnego koloru, podejście trzecie

20:46 0 Komentarzy

Jeeej! Miesiąc mnie tu nie było! :(
Teraz z pewnością będzie czas na posty. Tym razem obietnicy dotrzymam.

Przejdźmy do stanu włosów. Powiem tak: nie jest najgorzej. W dotyku są całkiem zadbane, ale na zdjęciach wyglądają jak po pięciu rozjaśnianiach.
29 maja po raz ostatni udałam się do fryzjera. Poprosiłam o rozjaśnianie i piękny blond. Ze stanu włosów (który powinien być znacznie gorszy) wnioskuję, że miałam nałożoną tylko farbę :) według pani fryzjerki muszę przyjść jeszcze 3-4 razy. Dobrze, że już nie pójdę do tego salonu.
Kolor nie jest jeszcze jednolity, ale mimo wszystko już podejmuję się zapuszczania naturalek. Farbowane odrosty mam jednolite i nieco różnią się od reszty włosów, na której widoczne są pasemka. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.




Tak wyglądały od razu po farbowaniu.
Pech chciał, że tydzień przed rozjaśnianiem przeproteinowałam je.

Zdjęcia poniżej zostały zrobione tydzień temu

 Kiedy zobaczyłam te zdjęcia naszła mnie ochota na krótki odpoczynek od takiego stanu. W związku z tym przez cały tydzień włosy miały na sobie jedynie silikony.

Teraz czekam aż wyschną. Ciekawi mnie jak będą wyglądały, bo przeprowadziłam im domowy odżywczy zabieg i obawiam się przeproteinowania.
Końcówki planuję podciąć na początku lipca - na zakończenie szkoły muszę użyć prostownicy (-,-)


Kolor to jak widać mieszanka platyny i rudego, ale patrząc w lustro widzę ładny blond. Zdjęcia mi tak mącą w głowie, że staram się nabyć trochę żółci. Także gencjana odpada. W planach mam płukanki z lipy i rumianku oraz maseczki z żółtkiem.

Coś tam wyjdzie.
Trzymajcie się ciepło :)

Dziękuję za każdy komentarz :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.