Aktualizacja włosów - sierpień 2015 - dwa miesięce bez farbowania
To co, mamy sierpień? Osobiście lipca nie lubię, jest to jeden z najnudniejszych miesięcy w roku. Sierpień za to jest o wiele lepszy i cieszę się, że już jest.
Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć wczoraj. Włosy były naprawdę dociążone(po balsamie Seboradin) jak nigdy odkąd rozjaśniam. Dzisiaj też są lepsze niż zwykle, ale już nie takie sypkie. No i dwudniowe, więc lekko przetłuszczone.
Szkoda, że w trakcie robienia zdjęć nie było pełnego słońca. Ciekawi mnie jaki byłby kolor, bo jak wspominałam rozjaśniałam je rabarbarem i męczyłam bezlitośnie gencjaną w masce i płukance.
W piątek nareszcie podcięłam końcówki. Planowałam to na wrzesień, ale nie wytrzymałam. Niestety tym razem fryzjer mama pomylił się w mierze i nie poszedł 1, a 3 cm. Nie jestem jednak zła, bo to niesie włosom same korzyści.
Jestem bardzo zawiedziona jeśli chodzi o kolor. Boję się jak będą wyglądały włosy za kilka miesięcy. Odrost wynosi dobre 2 cm, a czas płynie mi wyjątkowo powoli. Jestem na etapie, gdzie bardzo przeszkadza mi odrost.
Widzicie ten wielki prześwit na zdjęciach wyżej? Muszę coś z tym w końcu zrobić, bo teraz, kiedy mam odrosty, jest to szczególnie widoczne.
Od ponad tygodnia piję codziennie siemię lniane, a dziś mam zamiar stworzyć wcierkę z czosnku i cebuli, o której wkrótce napiszę. Może przyłączę do tego skrzypokrzywę? Jak zapuszczać to na maksa.
Oficjalnie sierpień uznaję za miesiąc zapuszczania włosów.
Miłego tygodnia :)
2 komentarzy
SkomentujŁadne włosy! Też denerwuje mnie mój odrost, jednak dalej go nie pofarbowałam ;)
Odpowiedzjvstine.blogspot.com
Nie poddawaj sie, włosy wyglądają bardzo ładnie i są super gęste. Tylko zazdrościć ;)
OdpowiedzDziękuję za każdy komentarz :)