Trochę o olejowaniu
Emolient – w kosmetyce preparat natłuszczający skórę. Wytwarza na jej powierzchni warstwę umożliwiającą zatrzymanie nawilżenia.
Emolienty działają na skórę na cztery sposoby:
- natłuszczają ją, tzn. tworzą na jej powierzchni warstwę oleju, która blokuje parowanie z jej powierzchni
- działają jak smary, dzięki czemu skóra wydaje się gładka i śliska
- po wchłonięciu do głębi skóry zatrzymują wodę poprzez blokowanie kanałów, którymi jest ona normalnie wydzielana na zewnątrz
- wchłaniają wilgoć z otoczenia, dzięki czemu powierzchnia skóry jest stale wilgotna.
Tekst pochodzi z: pl.wikipedia.org
Tymi emolientami są właśnie oleje. Jeśli słyszałyście o pielęgnacji z proteinami, to wiecie, że bez emolientów efekty są opłakane.
Wiele początkujących włosomaniaczek nie zdaje sobie sprawy, jak ważne są oleje. Wiem, bo sama tak myślałam. Wydawało mi się, że obciekanie olejem to tylko papranie rączek dla minimalnych efektów. Mimo to, olejowałam włosy regularnie i przekonałam się jak bardzo się myliłam.
Co może dla Twoich włosów olej:
- dociążyć
- wygładzić
- odżywić
- złagodzić bad hair day
- nadać objętość jeżeli nałożymy go przed myciem
- przyspieszyć porost
- pozbyć się łupieżu
- nadać blask
- ochronić przed czynnikami zewnętrznymi (słońce, mróz)
- zmniejszyć wypadanie
- a nawet ograniczyć przetłuszczanie.
Tak więc może zaszkodzić:
- obciążyć - co za dużo to nie zdrowo
- wzmożyć wypadanie, o czym pisałam chwilkę temu
- zmniejszyć objętość po nałożeniu na suche włosy - to zaleta. gdy mamy puszek na głowie
***
Metody nakładania oleju
Olejować możesz suche włosy, mokre, wilgotne, z maską, popsikane mgiełką,... i chyba więcej opcji nie ma.
Jak często?
Zależy od stanu włosów. Suche i zniszczone dobrze jest olejować przed każdym i po każdym myciu. Zdrowe i niewymagające szczególnej pielęgnacji wystarczy raz w tygodniu. Pamiętaj jednak, że regularność jest szczególnie istotna.
Jak długo?
Zależy jak lubią nasze włosy. Można na pół dnia, na całą noc, na pół godziny, ale to jest według mnie zdecydowanie za mało. Moje zwykle lubią kilka godzin. Jeśli chodzi o skalp to tak jak wspomniałam wyżej (patrz czerwony tekst).
Ilość
Przed myciem - łyżka wystarcza
Po myciu - kilka kropli
Choćbyś wylała na głowę butelkę oleju, stan włosów nie zmieni się od tak. Jedyne co zyskasz tym sposobem to możliwość dwukrotnego mycia, co kompletnie zmyje właściwości oleju.
Dobór odpowiedniego oleju
Tutaj głównie polecam metodę prób i błędów. Ewentualnie można próbować oleje swoich włosowych sióstr (taka sama porowatość itp.).
Przedstawię moje oleje:
- Babydream fur mama - jeden z pierwszych, mam go od lat. Bardzo tłusty, ale fajnie nawilża.
- Lniany - mój ulubiony i na włosy i na twarz :)
- Sesa - mocno wygładza, ale ma zbyt intensywny zapach :(
- Vatika, kokosowy - szału nie ma.
- Kokosowy - czyli taki zwykły nierafinowany - o dziwo dobrze się sprawdza na moich porowatych włosach.
- Oliwa z oliwek - świetna do ochrony przed słońcem. Daje u mnie piękne efekty w postaci miękkich i lśniących włosów, ale tylko jeżeli stosuję ją raz na jakiś czas (miesiąc).
- Amarantusowy - pomógł mi bardzo w akcji z koczkiem :) Bardzo ładnie zmiękczał i odżywiał.
- Ryżowy - mało tłusty i dobrze wygładza, lubię go.
- Z pestek śliwki - ostatnio często przeze mnie używany na suche włosy, zwłaszcza końcówki.
- Z kiełków pszenicy - troszkę ta tłustość mi przeszkadza.
Dziękuję za każdy komentarz :)