O podcinaniu końcówek

12:59 3 Komentarzy


Dzisiejszy post ma na celu uświadomienie Wam, jak ważne jest podcinanie końcówek. Do tego zabiegu potrzebujemy albo dobrych nożyczek i "trzeciej ręki", albo po prostu fryzjera. Nie chcę tutaj krytykować fryzjerów, a już na pewno nie wrzucać ich do jednego worka. Ja zaufanego nie znalazłam. Wolę więc, gdy za nożyczki chwyta moja mama i ścina 3 cm zamiast 6.


Podcięcie końcówek, a wpływ na stan włosów
Zwykle twarz prezentuje się lepiej ze zdrowymi końcówkami. Włosy zdecydowanie lepiej się układają, łatwiej je rozczesać. Wyglądają estetycznie.



Podstawa zapuszczania włosów
Wiele włosomaniaczek jeszcze sobie z tego sprawy nie zdaje, że dzięki skróceniu włosów, po pewnym czasie będą długie. Owszem, to nie jest logiczne ani trochę. Ale logiczne jest, że rozdwojone końcówki pną się ku górze i kruszą. To automatycznie skraca włosy, jednak pozostawia je dalej zniszczone.  Po co czekać aż samę się skrócą, skoro możemy to zrobić wcześniej i przy okazji cieszyć się zdrowymi końcówkami.

Gdy już zdecydujesz się na cięcie
Zetnij tyle, ile potrzeba. Co z tego, że zetniesz 3 cm skoro zniszczenia wynoszą aż 7. Będziesz miała krótsze włosy i tyle rezultatów. Zniszczenia zaś będą szły w górę.

Jak często?
Sprawa indywidualna. Musimy same ocenić jak się mają nasze włosy. Przez 3 lata włosomaniactwa szkoda mi było podcinać włosy i nie wyobrażałam sobie, żebym mogła obcinać co 3 miesiące. To był mój podstawowy błąd. Teraz jestem świadoma korzyści w stu procentach i sięgam po nożyczki, gdy widzę choćby małą potrzebę. Jest to zazwyczaj co 2 miesiące, dlatego że moje włosy są wysokoporowate i rozjaśniane. Im zdrowsze włosy, tym rzadziej trzeba je podcinać.

Czym?
Nożyczki(Broń boże nie degażówki!), maszynka... Nie testowałam nigdy maszynki, toteż stawiam na nożyczki. Przez wiele lat korzystałam z jakichś tanich z allegro. Kilka miesięcy temu zainwestowałam w Jaguar Pre Style Ergo 5.0 i jestem zadowolona. Szybko tną i są bardzo ostre. Na allegro zapłaciłam około 120 zł. Nie namawiam Was do zakupu takich nożyczek. Mogą być te za 10 zł, zawsze coś. Pamiętajcie jednak, że służą tylko do obcinania włosów. Nie wolno obcinać nimi nawet cienkiej karteczki. Chcemy obcięte końcówki, a nie zmiażdżone.


Obcinanie pojedynczych końcówek
Czyli mój kolejny błąd włosomaniactwa. Wierzcie mi, to naprawdę zły pomysł. Nie dość, że włosy za jakiś czas będą krzywe to jeszcze będą sterczały na wszystkie strony. To tylko strata czasu. Jeśli gdzieniegdzie trafiają się rozdwojenia- ok, ale jeśli jest ich naprawdę dużo, nie róbcie tego.

O czym jeszcze warto pamiętać:
  • wszystko co wyżej napisałam tyczy się w głównej mierze włosów wysoko i średnio porowatych; posiadaczki niskoporowatych mogą się cieszyć długimi włosami mimo zniszczonych końcówek - wiem, bo moja koleżanka tak ma
  • nie wierzcie w kosmetyki scalające końcówki - ludzie, którzy w to wierzą są chyba wyznawcami czarnej magii
 Oto mała inspiracja:
zszywka.pl


Miłego dnia!

3 komentarzy

Skomentuj
7 sierpnia 2015 22:35 Usuń

Bardzo cenne porady, postaram się je zapamiętać. Kiedyś popełniałam błąd polegający na ścinaniu pojedynczych, zniszczonych pasm. Rzeczywiście włosy były krzywe, każdy żył własnym życiem, a do tego cała fryzura była bezkształtna i nieciekawa. Z czasem staram się wyzbyć tych mich złych przyzwyczajeń.
Fajnie, że zebrałaś wszystko w jednym poście :)

Odpowiedz
avatar
Justyna.
Autor
21 sierpnia 2015 18:45 Usuń

Dobrze napisane :3
Też kiedyś ścinałam "pojedyncze" końcówki, a jak po jakimś czasie zobaczyłam moje włosy na zdjęciu to się przeraziłam. Przez to musiałam ściąć o wiele więcej aby je wyrównać.
Teraz podcinam co około 3 miesiące i jest zdecydowanie lepiej :)

Odpowiedz
avatar

Dziękuję za każdy komentarz :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.